Późnojesienne wieczory, zwłaszcza te z początku listopada każdego roku, sprzyjają nie tylko refleksjom o przemijaniu, ale także są dobrą okazją do odwiedzin cmentarzy. Mijając tysiące nagrobków nie tylko wspomina się swoich zmarłych, ale też czasem przychodzi refleksja, że przecież kiedyś nadejdzie moment własnej śmierci. A choć wtedy już nie będzie można osobiście zadecydować o formie pochówku - to przecież można podjąć taką decyzję jeszcze za życia.
czytaj dalej...
Trudno spotkać kogoś, kto bez pewnego drżenia serca myśli o swojej własnej śmierci i o tym, co będzie potem. Odsuwa się takie refleksje na bliżej nieokreśloną przyszłość zakładając, że jakoś to się ułoży. Ostatecznie zaś, że to, co stanie się po naszej śmierci, nie będzie już naszym zmartwieniem... To myślenie jest, owszem, dość realistyczne, ale i w pewien sposób egoistyczne. Bowiem osoby, na barkach których spocznie obowiązek organizacji naszego pogrzebu, będą musiały zmierzyć się z pytaniem: pochówek tradycyjny czy kremacja?
czytaj dalej...
Obecnie świat wydaje się być bez granic - i w przenośni, i dosłownie. Mieszkając w strefie Schengen i poruszając się swobodnie po Europie, korzystając ze zniesienia kontroli na granicach wewnętrznych między 26 państwami -odbieramy to w sposób coraz bardziej naturalny doświadczając, że niemal wszędzie jesteśmy u siebie. Chętnie z tego korzystamy, eksplorując wciąż nowe kraje - o ile tylko pozwala na to czas, zdrowie, finanse oraz wiele innych czynników.
czytaj dalej...